Ręczne sterowanie procesem produkcji przez właściciela

Wyobraźcie sobie firmę, która mieści się w garażu.

Wyobraźcie sobie firmę, która mieści się w garażu. Właściciel firmy postanowił ruszyć z produkcją, bo świetnie produkował, a popyt na jego produkt znalazł się w świetnym czasie. Właściciel firmy był bardzo zadowolony, mimo, że pełnił rolę właściciela, dyrektora produkcji, dyrektora zarządzającego i dyrektora sprzedaży. Nadszedł jednak czas, by zatrudnić osobę do pomocy. Potem kolejną. I jeszcze jedną. 20 lat później nadszedł czas na postawienie hali produkcyjnej, ponieważ popyt nie malał, a kilkadziesiąt zatrudnionych osób ledwie mieściło się w garażu. Dobrze, że nowo wybudowana hala jest dosyć duża, bo trzeba było dotrudnić jeszcze trochę załogi. A właściciel nadal jest właścicielem, dyrektorem generalnym, dyrektorem produkcji i głównym koordynatorem sprzedaży. Czy to źle?

Ręczne kierowanie całą firmą

I tak i nie. Jest wielu właścicieli firm, którzy świetnie czują się tylko wtedy, kiedy mają nad wszystkim kontrolę. I nie ma w tym nic złego jeśli firma jest samodzielna. Ale kiedy właściciel podważa zdanie i kompetencje ludzi, których zatrudnia do prowadzenia procesów to już nie jest dobrze.

Ręczne kierowanie produkcją a rozwój firmy

Takie firmy, jak widać w opisanym przykładzie rosną i rozwijają się. Bardzo często nie ma w nich natomiast planowania i nie ma standardów. Bo pracownikom trudno jest odmówić, kiedy szef przychodzi i „wrzuca” coś w plan produkcyjny. Często także się zdarza, że właścicielowi trudno jest zaakceptować, że ktoś produkuje produkuje po swojemu,  że robi coś zupełnie inaczej niż on. Może nawet lepiej, szybciej i z większą dokładnością ale to „inaczej” czasem jest nie do zaakceptowania.

Firmy, które mam na myśli to bardzo często przedsiębiorcy, którzy rośli w siłę w latach dziewięćdziesiątych, a ich partnerzy biznesowi, którzy dzisiaj dysponują podobnie dużą firmą jak oni sami to koledzy. Oznacza to tyle, że działy zakupów i sprzedaży mają trudny „orzech do zgryzienia”. Wszelkie próby negocjacji kończą się zdaniem: „Ja u Was kupowałem już 20 lat temu, szef to mój kolega, ja do niego zadzwonię i sobie załatwię”. Czy zaskoczę Was jeśli napiszę, że szef następnego dnia dzwoni do działu sprzedaży i mówi: „proszę temu Panu sprzedać taniej!”. Nijak się to ma niestety do planu sprzedaży. O ile zapewne nie generuje to większych strat dla firmy, jest to bardzo nieprofesjonalne zachowanie.

Mała zmiana duży efekt

Oczywiście trudno jest nagle „oddać” firmę w ręce ludzi, którzy nie są z nią tak związani emocjonalnie jak właściciel, ale nadchodzi moment, kiedy nie ma możliwość efektywnego zarządzania procesami tak, jak to było kiedy firma była niewielka. Większość właścicieli takich firm to wizjonerzy – osoby z niesamowitym zmysłem biznesowym, odwagą i umiejętnością podejmowania trafnych decyzji. To bardzo dobry zestaw cech, jednak z założenia ludziom, którzy tworzą trudno jest panować nad wieloma rzeczami na raz. A to jest niezbędne w efektywnym kierowaniu procesami. Nie na darmo uważa się, że warto otaczać się ludźmi mądrzejszymi od siebie i uczyć się delegować. Pamiętając oczywiście, że delegowanie to nie tylko rozdawanie zadań ale także dzielenie się odpowiedzialnością.

Komu przekazać ręczne sterowanie?

To jest bardzo dobre i potrzebne pytanie. Często właścicielom wydaje się, że naturalnym jest oddać firmę w ręce rodzinie, synom. Jeśli są tym zainteresowani to jak najbardziej tak, ale jeśli rodzina nie ma w sobie takiej samej pasji jak właściciel, to warto zastanowić się nad powierzeniem firmy profesjonalnym, świetnie do tego przygotowanym managerom. Będzie to na pewno z korzyścią dla firmy i dla rodziny.
z

Pobierz naszego
e-booka ,,Czy w ogóle potrzebujesz Lean Management?" bezpłatnie
Teraz ostatni krok. Sprawdź podany mail i kliknij potwierdzenie zapisu do newslettera, by otrzymać kolejnego maila
z bezpłatnym ebookiem.
Spróbuj ponownie. Coś poszło nie tak.

Posłuchaj podcastu 'Lean Management po Polsku",
pełnego wiedzy na temat
świata produkcji.

POSŁUCHAJ  
BEZPŁATNA KONSUltACJA

Początkiem naszej współpracy jest rozmowa

Przekaż kontakt do siebie w tym formularzu. Następnie umówimy się na bezpłatną konsultację, która trwa około 30 minut. Podczas niej omówimy problemy i wyzwania, z jakimi się mierzysz. Wyznaczymy główne cele, z którymi możemy pomóc. Po rozmowie przedstawimy plan Warsztatu, który jest początkiem naszej współpracy.

Dziękujemy. Do 15 minut na Twojej skrzynce powinien pojawić się mail z linkiem do umówienia spotkania. Nie chcesz czekać? Umów spotkanie teraz: Umawiam spotkanie
Spróbuj ponownie. Coś poszło nie tak.